Gdzie ptaki śpiewają tak słodko I ptaki śpiewają słodko, a od tafli wody odbija się malowniczo kaczka i leci… jak leci. Gęste szuwary kołyszą tu całym światem, nad niedużym stawem unosi się kojący zapach podgniłej zieleni. Tego lata ludzie, szukają łagodnych pejzaży, w najbliższym otoczeniu. Jest lipiec, samoloty się nie rozhulały, a świat nie sprzyja eskapadom. Teraz to nawet się cieszę, że w samym środku mojego miasta nadbudowano taki raj, ze stawem, Raj, którego ramy (równe chodniki i krótka ścieżka rowerowa) zapraszają mnie jak otwarte ramiona , którego serce bije… zaraz, gdzie jest serce tego raju. Parę metrów od stawu przez wielkie skrzyżowanie pędzą samochody zatrzymywane władczo przez czerwone oko. Światła kierują natężeniem hałasu, w uszach ptasie trele walczą z warkotem silników. Pod powieki trafia rozemocjonowane wakacjami słońce. Siedzę na niewygodnej, ale nowocześnie wystylizowanej ławce, po palcach u nóg depczą ludzie z torbami, pędzący do galerii handlowej. To do niej należy ten raj. Ten